Malwina + Kamil | Zamek Topacz

Kiedy zaczynałem robić zdjęcia ślubne bardzo chciałem podróżować na śluby gdzie tylko się da, a i im dalej tym lepiej 🙂 tym razem na reportaż wyruszyłem na Dolny Śląsk, do Wrocławia, a sesję ślubną zrobiliśmy w Nowym Jorku. Wyszedł całkiem niezły kawałek drogi do zrobienia, ale warto było przejechać każdy kilometr, ponieważ Malwina z Kamilem są fantastyczni pod każdym względem i jestem przeszczęśliwy, że wybrali akurat mnie do uwiecznienia swojego wielkiego dnia. Dzięki!

Przygotowania i wesele w zamku Topacz

Na miejsce dojechałem w piątek i miałem okazję się przekonać jak wielki ogrom pracy kosztuje stworzenie tak pięknych dekoracji ślubnych. Dziewczyny z Kwiaciarni Dafe uwijały się jak mróweczki, a ja zrobiłem mały rekonesans na następny dzień. Samo miejsce robi niesamowite wrażenie i nie mogłem już doczekać się pracy 🙂

Sobotnie przygotowania zaczęliśmy w części hotelowej Zamku Topacz i jeśli da się jakoś opisać idealne przygotowania do ślubu, to to byłby wzrór 🙂 ciągle uśmiechnięci Młodzi w towarzystwie najbliższych przyjaciół, z lampką zimnych bąbelków w ręce. Chyba lepiej nie można spędzić sierpniowego przedpołudnia, nie? 🙂 dalej już było jeszcze lepiej!

Kameralna ceremonia ślubna

Lubię takie małe kościoły, gdzie para jest na wyciągnięcie dłoni rodziny i przyjaciół. Czuć bliskość bliskich sobie osób, co wzmaga całe uczucie wzruszenia i podniosłość tej chwili. Na każdym centymetrze przestrzeni tego małego kościoła czuć emocje tego dnia i widać to po wszystkich obecnych. Fotografowanie ceremonii ślubnej w takiej sytuacji to czysta przyjemność!

Sesja ślubna w Nowym Jorku

Jest to miejsce, które zawsze chciałem zobaczyć i bardzo się cieszę, że w końcu udało się. Na sesję ambitnie wybraliśmy najzimniejszy dzień mojego pobytu, bo pojawił się pierwszy przymrozek – listopad w Nowym Jorku nie rozpieszcza 🙂 Muszę jednak przyznać, że Malwina i Kamil są twardzi jak diabli 🙂 wiem, że po zdjęciach w ogóle tego nie widać, ale serio było baaaardzo zimno! Niewzruszony uśmiech Malwiny dalej robi na mnie mega wrażenie 😀